jak sie nie uczyc i miec dobre oceny
Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Czy jesli chce isc do ogolniaka jezykowego, i bede miec dobre oceny z jezykow obcych, to jakos pomoze czy raczej nie?xd
Kryteria oceny ustnej nie są tak jednoznaczne i konkretnie zdefiniowane, jak w przypadku kryteriów ocen za prace pisemne. W przypadku, gdy dziecko otrzymało niesprawiedliwą oceną należy nawiązać kontakt z nauczycielem i spytać się, dlaczego wasze dziecko otrzymało taki, a nie inny stopień.
A z muzyki wystarczy nauczyć się grać na jakimś instrumencie. Mi pan dał 6 jak mu zagrałam ,,River flows in you" na pianinie, piratów z karaibów na gitarze i ,,Nie liczę godzin i lat" na akordeonie ;D Nauka grania na instrumencie jest prosta, można się nauczyc samodzielnie. Na początek polecam pianino.
Mam 14. lat i chodzę do siódmej klasy podstawówki. Problem polega na tym, że nie chce tam chodzić, tylko nie wiem dlaczego. Nikt mnie nie gnębi, mam znajomych, z którymi spędzam przerwy, dostaje dobre oceny. W niedziele potrafię całe po południe wchodzić wkurzona, albo przejęta z tego powodu. Wie
Z czego trzeba mieć dobre oceny żeby się dostać na technik programista ? 2020-04-10 20:33:23; Z jakich przedmiotów trzeba mieć dobre oceny żeby dostać się do technikum informatycznego? 2013-08-21 21:40:11; Liceum - klasa mundurowa jakie przedmioty w gimnazjum trzeba umieć (mieć dobre oceny) zeby sie dostać? 2015-01-22 20:23:53
Site De Rencontre Pour Noir Et Metisse. zapytał(a) o 15:28 Jak można mieć dobre oceny nie ucząc się? Odpowiedzi Filla odpowiedział(a) o 15:30 adia odpowiedział(a) o 15:35 Bardzo, bardzo nierozsądne pytanie. W dzisiejszych czasach bez nauki nie ma niczego i radzę ci się przyłożyć do niej jeśli chcesz cokolwiek w życiu osiągnąć. Pozdrawiam :) Jakbyś była geniuszem to nie mówie ale nie jesteś no nie? Też bym tak chciała. :P hilli odpowiedział(a) o 15:47 umieć słuchać i mieć dobrą pamięć ja sie nigdy nie ucze, jak mamy jakąś prace klasową czy spr to przeczytam raz materiał i mi to wystarcza ale jesli tak nie masz to musisz sie uczyć czy to dużo? poświęć tylko godzinke! Seli123 odpowiedział(a) o 20:17 Co za pytanie ..... wrodzony geniusz i tyle. Laska12 odpowiedział(a) o 17:15 zrzynać tylko dobrze i korzystać z niektórych nauczycieli betonów :D Myklusz wśród nich "D Filla odpowiedział(a) o 15:29 blocked odpowiedział(a) o 15:30 Z reguły trzeba się choć trochę uczyć...A przynajmniej słuchać na lekcjach, a potem w domu powtarzać materiał...Żeby mieć dobre oceny trzeba się uczyć - i nie ma na to innej rady. Proste. Kropka. Najlepiej być cały czas z materiałem na bieżąco, powtarzać materiał na każdą lekcję, to potem łatwiej jest się uczyć do jakiegoś sprawdzianu...No i jak w domu sobie wieczorkiem powtórzysz, a na następny dzień będzie kartkówka - to dobrze ją napiszesz. Powodzenia. zaglądnięciem do książek wypij szklankę wody mineralnej - oczyszcza umysł, może puść cichutko jakąś relaksującą muzyczkę i do książek! Mi w nauce pomaga jak sobie spaceruję po pokoju z książką w ręce - szybciej mi materiał wchodzi do głowy. Sasame odpowiedział(a) o 15:32 raczej to nie mozliwe nie uczac sie dostawac dobre oceny... ale jak juz to muisz bardzo uwazac na lekcjach i sluchac... Dante odpowiedział(a) o 15:34 ehm... jak mozna zarobić 10 tysięcy zł nie robiąc nic? oczywiście że nie mozna więc bierz sie do pracy bo szkoła jutro sie zaczyna :P ( :(( ) blocked odpowiedział(a) o 08:28 Nie da się! Chyba, że masz dobrą pamięć i koncentrację. Ja na przykład jestem prymusem szkoły, a teraz idę do gimnazjum i mam dobrą pamięć. W domu nie muszę się uczyć przed pytaniem i kartkówkami, bo wszystko zapamiętuję z lekcji. Na klasówki muszę tylko raz przeczytać i już! Moja średnia to 5,8. 5 mam z najmniej lubianych przeze mnie przedmiotów plastyki i muzyki. Każdy ma swój sposób na uczenie się długo nie moim wypadku jest tak:-Uważam na domu uczę się tylko 5 WAŻNE! Nie patrze na to jak na torturę tylko po prostu raz-dwa czytam wszystko zapisane z patrze czy nic nie i przygotowany idę do szkoły =] Trochę tego dużo, ale tak naprawdę te czynności robi się bardzo szybko ;) ?16 odpowiedział(a) o 17:23 powieś sobie każdą lekcje z zeszytu na ścianie i za każdym razem jak ją zobaczysz i przeczytasz raz dwa wejdzie ci do głowy albo jak lubisz piosenki to do rytmu swojej ulubionej piosenki dodaj słowa z lekcji znajdującej się w twoim zeszycie .powodzenia hokus pokus i gotowe ;P xD ;] ^^ Jest takie coś, ale nie nie ucząc się. Rozwiązaniem jednym jest UCZYĆ bez nauki może 1,2,3 ci się uda ale daleko nie zajdziesz. nati15 odpowiedział(a) o 18:37 Ja sie uczę tylko przed ważnymi sprawdzianami...słucham na lekcij i samo jakoś wchodzi, gorzej z historią ;/Materiał najlepiej sie pamięta 3 godziny po lekcji... potem powtóż sobie wszystko, ale nie ślęcz nad ksiażkami cały wieczór ! blocked odpowiedział(a) o 14:37 musisz na maxa uważać na lekcjach.. Nie każdemu to wychodzi.. ALbo być geniuszem. ja sie nie uczę ... może z histori daty , :) ale tak to staram się większość z lekcji zapamiętać ;] oceny mam nawet dobre ... Moja śr na pół rocze ;) jestem w 6 klasie ;) no a le w tamtym roku mi pół brakło do paska ... miałam aaaa do paska trzeba 4,75 ;( wlazu95 odpowiedział(a) o 19:20 Ja tam sie nigdy nie uczylem i w gim. mam srednia ok. ;) W zyciu uczylem sie moze razem kilka godzin, max. 5. Cos tam z lekcji, cos tam sciagne, cos tam wyfarce. Siądz se z kims co sie duzo uczy w miare ogarnietym zeby ci uchylil kartke :) blocked odpowiedział(a) o 18:27 normalnie . bierz przykład ze mnie . ^^ Nie znam takiego sposobu, jest on nierealny, nawet najgorszy uczeń musi na pewno czasem zajrzeć do książki. To jest możliwe, ja na przykład się nie uczę i zawsze dostaje dobre jest dar :)Nigdy w życiu nie ściągałam. Mam średnią na półrocze 5, 08 i myślisz, że się uczę, a ni trochę do każdej lekcji układam piosenkę do rytmu chociażby np: To jest przecież prosta rzecz że tych wyżyn mamy sześć, każda swój krajobraz ma, każda inną wartość ma śląska bardzo przekształcona jest fabryk kopalń jest ze sto, miast najwięcej mieści się, a powietrze zanieczyszczone wymyśli,łam to na poczekaniu więc jest beznadziejne. Ja się ucze tylko troche , a i tak mam bardzo dobre oceny np. gdy jest ok. 20 słówek z niemca w 15 minut już je bardzo dobrze umiem, ;) ;* nie da sie tak. chcesz mieć dobre oceny to sie ucz a nie szukaj jakiś rozwiązań. a jak ci sie nie chce to masz problem albo sie uczysz i dostajesz dobre oceny albo nie i masz same 1 proste. Po prostu niektórzy mają tak, że bardzo łatwo zapamiętują to co jest na lekcji, więc trzeba ćwiczyć pamięć ;) Musisz po prostu mieć dobre ściągi ale serio dobre i słuchać na lekcjach, bądź grzeczny wtedy robisz dobre wrażenie na nauczycielu, a jeśli rozpoczynasz nowy rok w szkole to na początku udawaj tępego a później stopniowo rób ściogi i GOTOWE! buruguru odpowiedział(a) o 10:23 a dlaczego w tym wątku nikt oprócz mnie nie odpowiada na pytanie-jak można mieć dobre oceny tylko wszyscy gadają jak potłuczeni o czymś innym?bo oczywiście można mieć,jest to technicznie wykonalne,wszystko można mieć,jeśli się ogłosisz cesarzem Chin to możesz mieć ponad miliard poddanych natychmiast, jak ci poddani ustosunkują się co prawda raczej negatywnie do twoich roszczeń do tronu,ale przecież to już szczegóły bez związku z tematem MOzna mozna , piszac sciagi , ale to duzo cvzasu zajmuje ale mnie nigdy nie przylapali jeszcze przez 7 lat nauki xD blocked odpowiedział(a) o 14:30 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
--> Archiwum Forum [1] Tomuslaw [ Konsul ] Różnica w ocenianiu w gimnazjum i liceum Wszyscy, z tego co zauważyłem, piszą o schodzeniu z oceny bardzo dobrej na dostateczną (nawet dopuszczającą) idąc do liceum. Mój kumpel ze średniej (gimn.) 4,91 zszedł na (LO) 3,58 . Moja kuzynka, co roku czerwony pasek, zeszła na 4,00 . Czym to jest spowodowane? Czy już serio nie ma ocen bardzo dobrych w LO? A może ludzie mają wszystko gdzieś, zajmują się dyskotekami, spotkaniami i nauka ich tak bardzo już nie interesuje? A może próg jest ciut wyższy, a uczą się tak, jak w gimnazjum. WObec czego schodzą z oceny, dajmy na to, dobrej na dostatecznej+ ? dragonseb [ Centurion ] Tego o czym ty piszesz ja jeszcze nie doświadczyłem, ale boję się o swoje oceny bo idę do gimnazjum. Wiem, że to nic wielkiego, ale się boję. [3] Regis [ ] He, he :) Ja mialem w gimnazjum a na koniec roku w LO :) "Minimalny" spadek spowodowny tym, ze po pierwsze - nauczyciele wymagaja duzo wiecej (po prostu trzeba juz powoli decydowac sie w jakim kierunku sie ksztalcic dalej), a po drugie - ja olalem pare przedmiotow, ktore mi nie beda potrzebne (wiem juz gdzoe chce isc na studia, jhaki kierunek itp) - kompletnie olalem PO, Historie, Geografie, Chemie... Zaden z tych przedmiotow nie bedzie mi potrzebny... Lekko odpuscilem Biologie, bo nie bedzie mi potrzeba, ale jest calkiem fajna. W 50% srednia mi spadla z mojej winy, w 50% z winy "wzrostu wymagan" nauczycieli... Tyle. OhmA [ Pretorianin ] Tomusław Nie wiem jak to jest teraz ale pewnie dużo się nie zmieniło od moich czasów.. gdy ja chodziłe do podstawówki i przechodziłem z niej do Liceum to właśnie jest tak jak mówisz, wszyscy zlewali naukę a bardziej przywiązywali wagę do "dziewczyn, dyskotek, picia". Oczywiście były wyjątki które miały średnią taką jak w podstawówce... ale to naprawde sporadyczne. pozdrawiam. [5] Regis [ ] dragonseb --> podstawowka a gimnazjum to zadna roznica. mnie oceniali tak samo lagodnie.. Na koniec podstawowki mialem a na koeniec gim. Dopiero w LO zobaczysz co to znaczy surowe ocenianie :P J0lo [ Legendarny Culé ] sa roznice bo teraz to co bylo gimnazjum bedzie wiecej ( sprawdziany ) ciezej ( wiecej materialu i bardziej wymagajacy nauczyciele ) a przede wszystkim trudniej. trzeba sie dostosowac do stylu nauczycieli a ten jest znacznie bardziej wymagajacy. oto przyklad: zawsze lekka raczka mialem pasek m./in 4-5 z bilogii na pierwsze polrocze zdawalem z 2 na 3 a w drugim tez sie otarlem o 2. jest ciezej... Moby7777 [ Konsul ] Trudno powiedziec czym spowodowany jest spadek ocen. W duzej mierze jest to cos w rodzaju szoku... Trafiasz do nowej szkoly, nowego towarzystwa, nowych nauczycieli... i od razu musisz brac sie do roboty. I to ciezszej roboty niz w gimnazjum (sam nigdy w gimnazjum nie bylem ale porownuje z podstawowka :P). Wymagania nauczycieli rosna... Pracowitosc uczniow w najlepszym wypadku zostaje na tym samym poziomie :). Wszystko to sie zgadza. Tak naprawde jednak to material w szkole sredniej jest bardziej obszerny. Uniemozliwia to czesto "obkucie" calosci na blache. Wszystko trzeba zrozumiec... Inaczej sie nie da. Dlatego czesto osoby ktore nic nie robily w podstawowce, nic nie robia w szkole sredniej a wyniki maja podobne - w liceum zblizone do osob, ktore przez cala podstawowke mialy pasek. Dodatkowo zdarza sie tez ze niektorzy calkowicie olewaja nauke. Przykladem moze byc Irmina Stankowska... panna w podstawowce miala srednia bliska a teraz nie przekracza O komisie z angielskiego nawet nie wspominam. No ale mniejsza o to. NIe bede kolezanki z klasy "reklamowal" tuz przed finalem Miss Lata z Radiem... Az tak chamski nie jestem. :) dragonseb [ Centurion ] brr nie straszcie mnie z tym liceum. ja na razie zwalam na to, że to za 3 lata, ale co będzie potem to ja nie wiem. Tomuslaw [ Konsul ] Czyli jest możliwe, aby utrzymać stałą średnią (między 4, a 5)? Postaram się jakoś temu sprostać :) A właśnie. Czy istnieje coś takiego, jak czerwony pasek w liceum ? :/ owoc_pomarańczy [ Konsul ] Tomusław--> a co bedzie jezeli w liceum okaże się,ze jest duzo innych zajęć oprocz nauki??? bedziesz dziobał i dziobał... i co Ci przyjdzie z tego czerwonego paska, bedziesz miał tylko to, i 4 zajebiste lata w plecy.. ja dla mnie bezsens. Tomuslaw [ Konsul ] owoc pomarańczy: teraz LO ma 3, a nie 4 lata, ale nie o to mi chodz :) nie mam zamiaru przesiedzieć całe te lata dziobiąc i dziobiąc, jak to określiłeś. Spytałem tylko, czy coś takiego jak czerwony pasek w ogóle istnieje. Stinger [ Warrior Of Havoc ] Jak mi to powiedział jeden z nauczycieli 4 z przedmiotu w klasie maturalnej umozliwia poprawke ustną matury (moze juz sie cos zmieniło) wiec nauczyciele z zasady nie lubią stawiac ocen wyzszych niz 3 [13] owoc_pomarańczy [ Konsul ] tomuslaw---> sorry,nie jestem troche na czasie:) generalnie powiem ci tak: jesli wybierzesz dobre LO to bardzo ciężko będzie ci utrzymać srednia miedzy 4 a 5... nie wiem ile masz lat (widze grube zmiany w reformie szkolnictwa...:) ale zapewne jesteś na początku Twojego życia ze tak sie wyrażę-towarzyskiego:) nie namawiam Cie zebys sie opierdalał, ale nie da się czynnie uczestniczyć w życiu imprezowym i dawać jednocześnie rade na piąteczki. oczywiście zależy to od kazdego człowieka, ktoś imprez moze nie lubić, wiem tylko ze u mnie zawsze było grubo w tym temacie:)) pasek w liceum jest (bynajmniej był :)) aha, i standardowo- jestem kobietą:)) [14] Ficket [ BMX ] dragonseb --> Mogę ci powiedzieć z własnego doświadczenia (teraz idę do LO), że w gimnazjum tez jest trochę trudniej... Np. moją pierwszą oceną z polskiego było 1+ (:D) i z wielu przedmiotów podobnie (może nie aż tak drastycznie, ale gdzieś na 2/3) dopiero w 3 klasie gimnazjum moje oceny były prawidłowe (czyli takie jak chciałem :D)... Gimnazjum skończyłem ze średnią 4,30, a podstawówkę 3,96 (hehe wiem, że dziwne, ale do gimnazjum w tamtych latach to musieli mnie przyjąć, a teraz do liceum wcale nie :D)... No to cię pocieszyłem brachu co? :D Tomuslaw [ Konsul ] owoc pomarańczy: spróbuję zapamiętać Twą płeć :). Ficket: ja w SP miałem 4,0. w gimnazjum kolejno (I) 4,21 (II) 4,50 (III) 4,15. Także brak różnicy według mnie :) Moby7777 [ Konsul ] Owoc_pomaranczy ma racje w 100% :) Tomuslaw --> mozliwe to moze to i jest... ja utrzymuje stala srednia od poczatkow mojej kariery na poziomie 3,5 i zyje :D. A pasek jest... :) Stinger --> Ja sie moze nie znam (w koncu tylko moja mamuska jest nauczycielka) ale nauczyciele zwykli raczej naciagac oceny na koniec zamiast je obnizac... W normalnych szkolach nauczyciele wola przez cala edukacje gnebic uczniow zeby na koniec ich wyciagac w gore... Oczywiscie zdarzaja sie szkoly w ktorych jest na odwrot albo w ktorych ciagle sie gnebi ale jest to raczej rzadko (w mojej miescinie, Stalowe Woli, jest chyba kolo 5 czy 6 szkol srednich - tyle przynajmniej kojarze - a tylko w jednej z nich nauczyciele czerpia przyjemnosc z gnebienia uczniow). Dlatego tez mysle ze troche Ci nauczyciel bzdur nagadal... Stinger [ Warrior Of Havoc ] Moby7777 --> moze i tak ale taka poprawka to dodatkowa praca nauczyciela a po co oni mają sie męczyc Tomuslaw [ Konsul ] Moby777: muszę się tutaj zgodzić. Nauczyciele zwykli podwyższać uczniom oceny na koniec roku, a raczej: dawać im motywacji do pnięcia się w górę. Moby7777 [ Konsul ] Stinger --> nie no!! Lenistwo jest powodem nie wyrzucania uczniow z matury za sciaganie (to w koncu kilka stosow materialow do wypelnienia :) )!! A co do tego co mowisz to gosc ktory zasluguje na wiecej niz 3 cos wiedziec z przedmiotu musi... a skoro cos wie to watpliwa jest koniecznosc poprawki z matury ustnej... ty sobie nie zdajesz sprawy jak komisja potrafi ciagnac za jezyk zeby przynajmniej na 2 wyciagnac :> [20] Piter!!:) [ Legionista ] W gimie mialem teraz mam ledwie LO jest poj... ale nie jest obowiazkowe i to jest wlasnie glowny argument nauczycieli, zawsze moga ci powiedziec ze to twoj wybor... zawsze jest zawodowka... nie kazdy musi konczyc technikum, LO, ekonomiaka etc....... twoj wybor dla tego ocenki wala sie na ryj... system nauczania w polsce jest beznadziejny kiedy sie to zmieni???????????? Kiedy bedziemy chodzic do szkoly z radoscia jak ludzie na zachodze???Ja np. boje sie isc teraz do szkoly bo wiem co mnie czeka.... terror.... horror i wogole straszne rzeczy.... trzymajcie sie wszyscy licealisci..... uczniowie laczmy sie :P.... hehe [21] slowik [ Legend ] hymm to ja mam jakos dziwnie bo poszedlem do gory w porownaniu z polroczami w gim a koniec troche sie obnizyl a te liceum w ktorym sie ucze nie jest wcale takim latwym :/ Buczo_cm [ Mikado ] Na koniec podstawówki miałem średnią 3,78 i wszystko olewałem. W Liceum dalej wszystko olewałem i miałem 3,81 :) Ale fakt faktem że bardziej się przypieszali niż w podstawówce. Toldi_GOL [ Konsul ] Ludzie gimnazjum sie z lo nie porownuje! W gimnazjum jest dziecinada a w lo jest nauka i powaga. Nauczyciele wymagaja wiecej, traktuja cie jak dorosla osobe wiec maja wyzsze wymogi, normalna kolej rzeczy. To tak jakby mi ktos napisal czym rozni sie lo od studiow? ;) owoc_pomarańczy [ Konsul ] Toldi_GOL---> ja bym nawet powiedziała, jak tak teraz na to patrze, ze w LO dalej byla dziecinada... pewnie zalezy od LO,ale u mnie nikt nie traktował mnie jak dorosłą osobę tylko jak gówno za przeproszeniem... bez kitu,masakra, fakt,mieli wysokie wymogi,bardzo wysokie,ale egzekwowanie wiedzy niekiedy było istnym koszmarem... maluje taka beznadziejną wizję,prawdziwą zresztą, jednak czas LO wspominam zajebiscie miło, te cztery lata polegały na tym ze oni chcieli nas uwalić,a my sie nie dawaliśmy. i tak w kółko. to jest zresztą moim zdaniem syndrom renomowanych szkół... [25] ciemek [ Senator ] wydaje mi się, ze taka sytuacja spowodowana jest tym, ze większość nauczycieli uczcych w gimnazjach to belfrowie uczący wcześniej tę samą młodzież w podstawówkach (jeszcze przed reformą systemu oświaty). W podstawówce znali uczniów od dziecka i tak też ich traktowal;i. Gdy młodzież podrosła i poszła do gimnazjów (często w tym samym budynku i do tych samych nauczycieli, czyli nie zmienia się wiele tylko numerek klasy) nie zmieniło się podejście do nich nauczycieli. ciągle traktowani byli jak dzieci, co więcej znjome dzieci o którychwie się na co jes stać, ma się sympatje i antypatie. Z tego wszystkiego może wyniknąć łagodniejsze traktowanie. Nauczyciel który przez całe życie uczył dzieci i nagle zaczyna uczyć młodzież w wieku gimnazjalnym nie zmieni swojego podejścia do dziecka. Nauczyciele licealni mają w dupie kto gdzie chodził do szkoły, jakie miał oceny itp itd. Liczy się dla nich materiał i egzamin maturalny do którego muszą uczniów przygotować. To czy egzamin taki się zda nie zależy od nauczyciela tylko od ucznia w przeciwieństwie do wcześniejszych szkół i egzaminów, gdzie sposób przedstawienia wiedzy dziecku (zwłaszcza w pierwszych latach nauki) jest niezwykle ważny. To z kolei pociąga za sobą zmianę podejścia nauczyiela do dzieck (pobłażliwe traktowanie , naciąganie ocen, przeznaczanie większej ilości jednostek lekcyjnych na tłumaczenie sprawiającego trudność zagadnienia itp). Podejrzewam, że taki stan rzeczy ulegnie zmianie dopiero za jakieś dwa, trzy pokolenia nauczycieli uczących. Jest to niestety długi czas, ale wówczas poznmy dopiero wszystkie dobre i złe strony nowego systemu edukacjii. [26] Chupacabra [ Senator ] idzcie sobie na studia, to bedziecie wspominac z lezka jak to w liceum sie kladlo lache na wszystko. Ja chodzilem to takiego prestizowego, jak sami go nazywali:) i mialem na maturalnym ponad 4costam:) A na studiach jak dochodze do to sie ciesze:) No w sumie jedna 5 mam, z wf:) Ale tez sie liczy;) owoc_pomarańczy [ Konsul ] Chupacabra--> racja:)) ja miałam na maturalnym(tzn z wszystkich ocen) 2,9... i co z tego? nie miało to żadnego znaczenia, bo jestem na studiach o jakich marzyłam od dziecka:) Mudvayne [ Konsul ] Ja zauważyłem, że w liceum dużo gorzej idzie tym osobom, które w gimnazjum wszystko wykuwały na pamięć. W liceum przynosi to często marny efekt... przynajmniej ja bardzo rzadko uczyłem się na pamięć, wlasciwie wogole sie nie przemeczalem ;). Ale oceny były niezłe i w liceum średnia spadła mi minimalnie. Wogóle w LO nie jest tak źle. Trzeba tylko wyczuć, który przedmiot można olać, a który nie bardzo. I oczywiście trzeba dużo kombinować :). U mnie, żeby iść wmiare bezstresowo (mierna powinna być) na sprawdzian z historii trzeba mieć kilka ściąg referatów i kuć się z dwa dni :). Więc tak robimy, że w dzień sprawdzianu każdy przynosi ściąge zrobioną na kompie, zbieramy je i idzemy kserować. Zwykle każdemu przypada płachta A3 ze ściągami do wycinania :P. Mudvayne [ Konsul ] Zapomniałem podać średnich: w 3kl. gimnazjum w 1kl. LO Kloshart [ Pretorianin ] W porównaniu ze studiami liceum to jak sen z bajki więc gimnazjum to już pewnie zupełny light. [31] niszczycielka13 [ Chor��y ] A ja jestem optymistką: jak szłam do gimnazjum to mnie wszyscy straszyli, a średnią miałam lepszą niż w podstawówce a w gimnazjum i chociaz wszystko olewałam ide do 3 klasy i wiem ze bede miec tez wysokie oceny, bo sobie na początku pierwszej klasy wyrobilam opinie i nauczyciele uwazają mnie za osobę zdolną i pracowitą (naiwniaki :P). Wydaje mi sie, ze w liceum tez mi sie uda wyrobic opinie i bedzie dobrze :) Kyahn [ Kibic ] Wszystko zależy od szkół i od podejścia. Ja w PSP miałem co roku 4,8 (nam 6 nie stawiali, chyba że się było olimpijczykiem), natomiast w liceum zawsze ok Oczywiście podejście mi się też zmieniło, bo w LO zacząłem olewać przedmioty. Natomiast na studiach jest wypas. Średnia na poziomie ale mi to wisi, ważne, żeby żadnych warunków za sobą nie ciągnąć, bo potem trzeba będzie nadrabiać :))) Tomuslaw [ Konsul ] niszczycielka13: wiesz co? Ja co roku mam z matmy ocenę bardzo dobrą i co roku każdy mówi, że "w tym roku nie będzie tak łatwo"... :) a i tak 5 na semestr i na koniec. Także mówię Ci... żadna nowość :D [34] Toldi_GOL [ Konsul ] owoc_pomarańczy --> Widocznie musialas trafic na glupie lo ja wspominam ten czas baardzo dobrze :) [35] Xanthus [ Pretorianin ] Nie no w liceum mozna miec bardzo dobry a nawet celujacy heh jak sie mocno postarasz z ta róznica ze idac do liceum zaczynasz sie ukierunkowywac. Ja naprzyklad jestem na fakultetach Mat- fiz dlatego trzymam oceny bardzo dobre z przedmiotów z scislych. A jesli chodzi o pozostale wystarczaja mi dobre wiec nie staram sie juz tak bardzo . To nie ma sensu uczyc sie wszystkiego na tym samym poziomie jesli ci sie to raczej nie przyda. [36] owoc_pomarańczy [ Konsul ] Toldi GOL---? za to pod względem ze tak powiem "pozanaukowym" były to chyba najlepsze rozrywkowo lata w moim życiu:))) Garbizaur [ CLS ] W liceum oceniają cię bardziej srogo, a poza tym to co w gimnazjum było na 5, to w liceum jest na 3+. Soldamn [ krówka!! z wymionami ] wiecie co wam powiem, wystarczy sie postarac bo : mam szkole gim polaczone z liceum, i tak w ubiegłym roku najwyższa śrenia w połączonej szkole miała osoba z klasy maturalnej -> nie wiem jak ona to zrobila) a najnizsza osoba z mojej klasy, 1 gim --> 3,20 lub cos w tym stylu ocencie sami, pasek istnieje :) [39] Tomuslaw [ Konsul ] w klasie maturalnej hmmm... trudno będzie prześcignąć dziewczynę :/ Garbizaur: czyli pierwsza praca, jak by została oceniona na 6, to dopiero 4- będę miał? A powiedz mi, co mam zrobić aby mieć 5 :/ [40] Ficket [ BMX ] Tomuslaw --> Mieć 7+ w gimnazjum z przedmiotu... :D PS: Też idę do LO w tym roku... :) 40i4 [ Pretorianin ] Bo gimnazjum robi z ludzi głąbów...fabryka idiotów (nie mówie że ci ludzie byli tacy od zawsze, ale tacy sie stają) i potem mają oceny w lo takie jakie mają, to wszystko co mam do powiedzienia. --> Kozzy <-- [ Centurion ] A mi w liceum srednia podskoczyła z w podstawówce do kolejno w 1 klasie w 2, 4. 50 w 3 i w czwartej. Teraz ide na studia. Architektura i fizyka © 2000-2022 GRY-OnLine
rok temu miałam średnią 3,0 a codziennie musże chodzić na tańce i nie wiem jak mieć średnią przynajmniej 4,0 ODPOWIEDZI (8) chwilę temu ~Kaja 2011-07-03 14:20:39 yyyyyy, musisz wybrać tańce czy nauka ? proste.. Odpowiedz na ten komentarz 2010-11-04 18:13:41 Yyy... uważaj na lekcjach i się po prostu ucz Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-02-09 22:33:02 Jak to moja pani od niemieckiego mówi: "siadaj na pupie i się ucz, czytaj, zakuwaj." Odpowiedz na ten komentarz grozer 2010-11-04 17:28:35 Wyrzuć kompa z domu i inne konsole + telefon Odpowiedz na ten komentarz nanakks 2011-03-29 19:07:32 sciagaj siedz z kims mondrym pisz ściagi a jak pan bedzie chciała cie zapytac to tak siec w ostatniej ławce za kims wysokim jak pani bierze kogos na wyrywki to schowaj sie za tym wysokim Odpowiedz na ten komentarz Baby 2010-11-04 17:32:56 Ale ja się ucze i to dużo i mi nie pomaga a jak rodzice mi tłumacza to się na mnie drą ;// Odpowiedz na ten komentarz ziolo99 2010-11-04 17:29:35 przyłóż siędo nauki dziewczyno i nie za dużó komputera ;p Odpowiedz na ten komentarz KarmelxD 2010-11-04 17:32:15 Zapraszam do książek Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz. Twoja przeglądarkablokuje reklamy Drogi użytkowniku,Dziękujemy Ci że nadal nas odwiedzasz. Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie. Dzięki odblokowaniu adblocka jesteśmy w stanie nadal funkcjonować i pomagać naszej społeczności. Dzięki za wsparcie! To okno zostanie zakmięte za 10 sek
Pod poprzednim (dla wielu kontrowersyjnym tekstem) wywiązała się krótka dyskusja na temat tego, czy uczenie się ma sens. Oto mój punkt widzenia na ten temat. Zanim przejdę do właściwej części, chciałabym napisać coś ważnego. To, co myślisz o innych, myślisz tak naprawdę o sobie. Nie oczekuję, że więcej niż jedna, może dwie osoby załapią o co chodzi. Jeśli jednak kogoś te słowa ukłują, zaniepokoją, zdziwią, to dobrze. Zasiało się ziarenko, jest szansa na plon. ______________ Przyczynkiem do tego tekstu jest komentarz młodej, fajnej, utalentowanej dziewczyny. Napisała tak: Ludzie… Dobrze rozumiem te obawy. Gimnazjum skończyłam ze średnią 5,29… i się nie uczyłam. Myśl co chcesz. Jeśli myślisz, że to nie fair… przemyśl to. Nie akceptując tego, że ktoś się uczy z łatwością, nie pozwalasz sobie na to samo. Wysyłasz sobie komunikat „nauka musi być trudna”. Więc jest. Do rzeczy. W pierwszej i drugiej klasie się uczyłam. I miałam jakieś 4,75, może 4,80. Wkładałam w to dużo więcej wysiłku niż to było warte. I 100 x więcej wysiłku niż w 5,29 w trzeciej klasie. Różnica między pracą wydajną, a ciężką, jest zasadnicza. Możesz malować cały pokój małym, szkolnym pędzelkiem, albo dużym wałkiem malarskim. W tym pierwszym przypadku ostro się namachasz, w tym drugim – będzie zdecydowanie lżej i szybciej. Skutek prawdopodobnie będzie ten sam – pomalowany pokój. Jeśli malowałeś go dla siebie, pól biedy, ale jeśli ktoś Ci za to płacił, to nie zdziw się, jak nie doceni Twojego wysiłku i zapłaci Ci tylko za efekt. Dla mnie nie sztuką jest namachać się jak dziki osioł. Sztuką jest zrobić tak, aby osiągnąć zadowalający rezultat przy minimalnym nakładzie pracy. źródło: Prawdą jest, że oceny nie są gwarantem niczego. Nawet tego, że nauczyciele będą Cię lubić 😉 U mnie kluczem do lepszych ocen było postawienie sobie pytania : PO CO CHCĘ SIĘ TEGO NAUCZYĆ? Odpowiedzi które dla mnie były powodem niewystarczającym : dla oceny, dla rodziców, dla świętego spokoju, nie chcę się tego uczyć. Odpowiedzi, które dla mnie były poprawne : bo to mnie ciekawi, bo to przydatne, interesujące Odpowiedzi wynikające z mojego kompromisu z rzeczywistością : bo jeśli się tego nie nauczę, nie zdam matury. Niestety….szkoła nie oferowała mi wiedzy ciekawej, przydatnej, interesującej. Nacisk kładziony był na wiedzę faktograficzną. Ja uważam, że fajnie jest czasem coś wiedzieć, ale jeśli chciałabym zdobyć wiedzę KTO, CO, KIEDY, otworzę encyklopedię (wpiszę w google). Natomiast zawsze interesowała mnie wiedza proceduralna, oraz JAK, PO CO, DLACZEGO, KTO NA TYM ZYSKAŁ, KTO STRACIŁ, JAKIE MA TO ZNACZENIE TERAZ DLA MNIE, DLA LUDZI XXI WIEKU. Nie zgadzasz się z tym? Uważasz, że wiedza w którym roku była Bitwa pod Grunwaldem jest ważna? Ok, nic mi do tego, bo to są Twoje przekonania i Twoje życie. Ale…wiesz chociaż O CO ta bitwa była? :> Żartuję. W ogóle nie ma dla mnie znaczenia to, czy to wiesz. Jak to się stało, że w trzeciej gimnazjum przy minimalnym nakładzie pracy miałam lepsze oceny jak w klasie 1 i 2 ? Po pierwsze – zmieniłam optykę. Uczyłam się, aby zrozumieć. Czasami coś wydawało mi się pozornie bezsensu, ale zdobycie danej (niby niepotrzebnej) wiedzy dawało mi kontekst w którym mogłam osadzić inne dane. Skoro uczyłam się aby zrozumieć… przestałam cykać się nauczyciela i mogłam mu bez strachu/wstydu zadać pytanie, powiedzieć, że nie rozumiem. Tutaj w ogóle jest zabawna sytuacja, bo kiedy nauczyciel widzi , że Ty wiesz czego nie rozumiesz, zacznie traktować Cię serio. Mam na myśli to, że większość uczniów umie powiedzieć „nie rozumiem”, ale na pytanie „czego nie rozumiesz?” odpowiadają „wszystkiego” lub „niczego” (podwójne zaprzeczenia w języku polskim ssą ;)). Przykład z życia. Ni cholery nie mogłam załapać jakiegoś bilansu cieplnego na fizyce. Niby znałam wzory, ale z jakiegoś powodu tego nie kumałam. Nie mogłam obliczyć dobrze żadnego zadania. Poszłam z tym do nauczycielki…kazała mi przyjść na konsultacje. Nie powiem, nie byłam zadowolona z tego faktu. Byłam tak zła, że nie wytłumaczyła mi tego na miejscu, że pamiętam to do dziś, bo te całe konsultacje były w jakiejś beznadziejnej godzinie. Strasznie się zdziwiłam kiedy okazało się, że mój problem wynikał ze źle przepisanego z tablicy wzoru (sic!). Za to nauczycielka nie dość, że mi wytłumaczyła, to jeszcze zaproponowała udział w konkursie fizycznym (który rzecz jasna położyłam), ale dostałam za to jakiś fajny stopień. Podobnie miałam z chemią – nie łapałam czegoś, pokazywałam swój zeszyt ćwiczeń n-elowi i pytałam – gdzie po drodze zrobiłam błąd?Wiem, że wiele zależy od nauczyciela, ale przypadkiem odkryłam takie prawo – pokaż nauczycielowi, że Ci zależy na zrozumieniu, a spojrzy na Ciebie dużo przychylniej. (By nie powiedzieć – da Ci taryfę ulgową :). Druga sprawa – mądrzej robione notatki Notując efektywniej, stosując kolory, rysunki (nie penisów:), skróty, rymowanki, bazgrząc niemiłosiernie po podręcznikach nie musiałam ogarniać notatek w domu. Tutaj odeślę Cię do tekstu : JAK SIĘ UCZYĆ SZYBKO I SKUTECZNIE, MOJE SPOSOBY Po trzecie. Nauka na pamięć to nie nauka. No i zabiera tyleeeeeeeeeee czasu. Robiłam sobie test „tłumaczenia komuś”. Jeśli umiałam wytłumaczyć komuś temat, to go umiałam. Jeśli nie, to jak nie mogłam zrozumieć, czemu tak mało osób odpowiedziało na stosunkowo łatwe pytanie na kartkówce z biologii „Jak pomóc osobie która zatruła się czadem?”. Jeśli ktoś uczył się na pamięć, to nie wiedział. Jeśli miał odrobinę elementarnej inteligencji to dwa do dwóch i wyszło mu, że skoro tlenek czegoś tam przyczepia się do czegoś tam powodując coś tam, a nie da się go odczepić, to trzeba dokonać transfuzji krwi. Po czwarte – wystarczy udzielać się w konkursach. A jak coś w nich zajmujesz, to już w ogóle spoko luzik, masz wakacje nie szkołę. Ale…. jeśli wiesz, że może Ci w jakimś konkursie nie bardzo pójść, możesz sobie zaszkodzić, bo co z tego, że idzie Ci super na tle klasy/szkoły, jak globalnie możesz mieć najsłabszy wynik 😉 Nauka do konkursu czasami zajmuje tyle czasu co nauka do zwykłej klasówki, a pozwala na wieleeee korzyści. Czasami te korzyści są iluzoryczne, np. strzeliłam sobie w stopę idąc na konkurs recytatorski z wierszem „Karta z dziejów ludzkości”. Tuwima. A jakże. (PS. jeśli wyjedziesz tu z tekstem, że Tuwim to żydokomuna, odejdź z tego bloga). Spotkali się w święto o piątej przed kinem Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem. Tutejsza idiotko! — rzekł kretyn miejscowy — Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?… Cóż, jury wolało słuchać „Świtezianek” :)). Brzydko rysujesz? Wybierałam ciekawej formy dla słabej treści i ku mojemu zaskoczeniu miałam na koniec z plastyki 6 (a wcześnie ledwo 4). Z historii dat uczyłam się skojarzeniami , a ponieważ zazwyczaj interesowało mnie, kto co na jakiej wojnie naprawdę ugrał , również wylądowałam z ładną oceną. LICEUM. Tutaj strategie wyżej opisane starczały na trójki i czwórki. Ale… była cała masa wiedzy którą miałam baaaaardzo głęboko w pupie. Sorry, nie interesuje mnie definicja rzeki, że to „naturalny ciek wodny” bla bla bla. Już w pierwszej klasie ogarnęłam jak wyglądają matury zaczęłam rozwiązywać przykładowe testy. Szły słabo, ale generalnie je zdawałam. Nie traktowałam ocen jako CELU. Nie były nim też matury. Aby osiągnąć swój cel (dostać się na studia) musiałam a)zaliczyć jakoś (bo na oceny przy rekrutacji nikt nie patrzy) b) zdać matury na odpowiednim poziomie. Były więc one dla mnie środkiem do realizacji mojego celu. A w zasadzie środkiem pozwalającym mi na zdobycie kolejnego środka (studiów) do osiągnięcia celu jakim są stosowne uprawnienia do pracy. Pokręcone to, ale : większość wiedzy zdobywanej w nie zazębia się z tą, która jest na mnie uczenie się np. fizyki newtonowskiej nie miało sensu, bo nie wiązałam z nią przyszłości. Dwa mi wystarczy (nie twierdzę, że nie jest ona potrzebna do życia). Wymienianie w kolejności części z jakich zbudowane jest oko, też mnie nie interesowało. Ale jeśli są osoby które to interesuje, to wspaniale! (Tutaj znowu wraca pytanie : po co chcę się tego nauczyć?) Nie przeczytałam nawet większości lektur… a napisałam rozszerzoną maturę lepiej niż Ci, co czytali (mówię o mojej szkole ;-)). Myślisz, że to nie fair? Jasne, możesz. Zastanawiam się właśnie, jak porozkładały się oceny i obecna sytuacja zawodowa licealistów z mojego rocznika. Chłopak który przędł na trójach jest przełożonym mojej koleżanki, która miała fajne oceny. Dziewczyna która czytała wszystkie lektury sprzedaje usługi telekomunikacyjne. Ale są i osoby, które miały fajne stopnie i sobie radzą. Dygresja: Żadna praca nie hańbi. Studia. Cóż, idzie mi całkiem ok, licencjat skończyłam z piątką na dyplomie. Nie sądzę, aby to było jakieś wielkie osiągnięcie (jestem pedagogiem-terapeutą). Po prostu chciałam pracować z dziećmi, to interesowało mnie jak to robić, więc uczyłam się, aby zrozumieć. Z wyjątkiem sytuacji, uczę się aby zdać. Tutaj znowu sposoby radzenia sobie na studiach opisałam w tekście: Z czy na studia, czyli jak i gdzie notować Muszę go zresztą zaktualizować 😉 Wiele niestety zależy od wykładowcy. Ja nie rozumiem pretensji typu – byłam na każdym wykładzie, a X nie był na żadnym, on zdał, ja nie. Ok, ból dupy, wiadomo, wysiłek poszedł na marne. Ale jeśli ktoś zrozumiał temat, to zrobił bardziej istotną pracę niż ty, siedząc i słuchając (widocznie bez zrozumienia, co wykładowca mówi). Ja nie chodzę na żaden wykład (o ile nie ma listy), gdzie wykładowca czyta na wykładzie swoją książkę. Wolę ja wypożyczyć lub skserować. Na pocieszenie dodam, że mam problemy z przedmiotami, gdzie wymagane są notatki recytowane słowo w słowo ;-). Czy studia są potrzebne do osiągnięcia sukcesu? Wszystko zależy od tego, jak go rozumiesz. Einstein był słabym uczniem, chodził na niewiele wykładów…ale zadawał na nich nieszablonowe pytania. Edison nie miał wykształcenia. Znany na całym świecie nasz chemik, Jan Czochralski nie miał matury…a dostał doktorat honoris causa (uczelnia musiała zastosować taki trik, aby mógł niej wykładać nie mając matury). Steve Jobs nie ukończył studiów, tak samo jak Bill Gates….aleeee uwaga : CI ludzie mieli pasję, uczyli się SAMI, albo rozkręcali swoje biznesy. Nie sztuką jest powiedzieć „pieprzę szkołę, zostanę Ninja” 😉 Jeśli za sukces uważasz odpowiedni skrót przed nazwiskiem, studia są chyba jedyną drogą 😉 _____________ Kasia. Z Kasią pracuję indywidualnie (jestem pedagogiem-terapeutą). To bardzo zdolna dziewczynka (myślenie dywergencyjne na super poziomie!), niestety, ma problemy z „ułatwieniami” jakie serwuje jej szkoła. Np. Kasia z łatwością obliczy, że 13+8 to 21. Natomiast szkoła wymaga, aby rozpisała to tak: 13+8= 10+(3+7)+1= 10+10+1=20+1=21 Fajnie, że komuś taka rozpiska pomaga, ale Kasia nie widzi w niej sensu. W tym czasie obliczyłaby 10 zadań do przodu i mogłaby dalej na lekcji rysować. Albo przeglądać swoją ulubioną książkę z serii „ciało człowieka”, bo to ją interesuje bardzo. Kasia nie rozumie, po co ma tak liczyć, skoro umie już liczyć pisemnie. Kasia zadania tekstowe rozwiązuje jednym działaniem, bez żadnych danych, szukanych, nawet odpowiedzi nie zapisuje. Czy to znaczy, że Kasia jest głupia? Wprost przeciwnie! Odpowiadając na pytania z komentarza dziewczyny, który wcześniej tu zamieściłam „Bo jakiego pracodawcę będzie obchodziło, że w gimnazjum miałam 6 z geografii?” – Pewnie żadnego. Jeśli natomiast wiesz wiele o geografii, a w danym profilu pracy takie umiejętności będą potrzebne, na pewno pracodawca to doceni. Gdybym zatrudniała dekoratora wnętrz, nie pytałabym go o szkoły, certyfikaty i ocenę z biologii w gimnazjum. Chciałabym zobaczyć jego portfolio. Albo chwilę z nim pogadać, aby go poznać 😉 Jak Wy podchodzicie do nauki? Warto wypruwać sobie żyły? Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na : lub polubisz na fejsie 😉
Pamiętasz swoje pierwsze próby jeżdżenia na rowerze? Prawdopodobnie ktoś dał Ci radę, ale dalsza nauka przebiegała bez niczyjej pomocy. Czy wiesz, że w bardzo podobny sposób możesz uczyć się lepiej i efektywniej dowolnej innej rzeczy?Nikt nie rodzi się z wiedzą, jak się uczyć. Niemniej każdy może poprawić wydajność stosowanego przez siebie sposobu uczenia uczyć się lepiej i efektywniej, musisz poznać szereg umiejętności, a następnie zastosować je w praktyce w celu rozwijania nawyków uczenia się. Dzięki temu nie tylko Twoja nauka będzie wydajniejsza, ale także lepiej wykorzystasz swój uczenia się to cenne narzędzie, jeśli chodzi o osiągnięcie nauki ze zrozumieniem. To dlatego, że pomaga zrozumieć, zatrzymać i pochłonąć informacje. Ale niewiele osób może się pochwalić, że w pełni opanowało tę uczniów decyduje się na zapamiętywanie w ostatniej chwili, co sprawia, że ich oceny nie spełniają oczekiwań. Ponadto szybko zapominają, czego się na pamięć nie daje obiecujących wyników. Na szczęście istnieje wiele innych sposobów uczenia się, które są bardziej angażujące i dynamiczne. Dzięki nim możesz uczyć się lepiej i efektywniej, a także poprawić swoją pozwalające uczyć się lepiej i efektywniejSporządzanie notatek to jeden z najbardziej rozpowszechnionych sposobów studiowania. Oznacza to podsumowanie najważniejszych punktów własnymi słowami, aby łatwiej było je większości przypadków kluczem jest możliwość szybkiego podsumowania tematu, ale bez pomijania ważnych informacji. Innym sposobem na dobre podsumowanie jest dbanie o to, aby związek między głównymi koncepcjami był bardzo trudno jest przyswoić obszerne poglądy na pewne tematy. Ale wykonywanie problemów praktycznych i studiów przypadków może pomóc w uzyskaniu ogólnej koncepcji i przyswojeniu wiedzy w prostszy to szczególnie przydatne, gdy chodzi o przedmioty takie jak matematyka, fizyka, prawo i inne przedmioty pomysłem może być prowadzenie studiów przypadków w tym samym czasie, w którym analizujesz koncepcje. W ten sposób będziesz lepiej rozumieć, do czego służą i jakie informacje tak naprawdę umiejętnością, która pomoże Ci uczyć się lepiej i efektywniej, tym razem w grupie, jest burza mózgów. Polega na spotkaniu grupowym, podczas którego członkowie wymyślają jak najwięcej pomysłów na dany mózgów może być szczególnie przydatna w przypadku projektów grupowych, ponieważ wymaga brania pod uwagę różnych pomysłów i punktów widzenia. Ale może być także przydatna podczas uczenia się na egzamin. Może rozwiać wszelkie wątpliwości i pomóc zagłębić się w naukaWiele z tych umiejętności nie jest nowych i są one bardzo dobrze znane większości studentów. Ale to, co jest w nich nowe, to sposób, w jaki można je zastosować w praktyce, aby uczyć się lepiej i efektywniej. Dlatego zachęcamy do zapoznania się z tym artykułem, jeśli jesteś na studiach, przygotowujesz się do egzaminu wstępnego lub po prostu chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób uczyć się lepiej i wydajniej.„W czasach zmian uczniowie dziedziczą ziemię, podczas gdy uczeni odkrywają, że są doskonale przygotowani, aby poradzić sobie ze światem, który już nie istnieje”. -Eric Hoffer-Strategie, które pomogą Ci w nauceWeinstein i Mayer (1986) identyfikują pięć ogólnych kategorii strategii uczenia się: Powtórka (powtarzanie terminologii) Opracowanie (parafrazy, podsumowania) Organizacja (podsumowanie tekstu) Nauka ze zrozumieniem (zadawanie pytań, sprawdzanie własnej wiedzy) Nauka afektywna (ustalenie i utrzymanie motywacji) Zdolności intelektualne, które musisz wzmocnić, zależą od tego, czego dokładnie wymaga Twoje zadanie. Ćwiczenie umiejętności, takich jak zapamiętywanie, przekształcanie, zatrzymywanie i przesyłanie informacji aktywuje procesy myślowe związane z rozwiązywaniem Palinscara i BrownaAby lepiej się uczyć i poszerzać swoją wiedzę, klasyfikacje opisane przez Palinscara i Browna (1984) zawierają następujące sugestie: Parafrazowanie: wyrażanie informacji zawartych w tekście własnymi słowami. Wnioskowanie: wyciąganie wniosków z tego, co zostało wyjaśnione. Podsumowanie: wybór kluczowych części, podstawowych koncepcji. Przewidywanie: zakładanie, przewidywanie, zgadywanie, prognozowanie, odgadywanie, ustalanie wniosków. Wyjaśnianie: określanie, wyszczególnianie i wyjaśnianie niektórych aspektów tekstu. Kwestionowanie: pomaga aktywować procesy myślowe i poprzednią wiedzę. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w 2012 roku na Uniwersytecie Brighama Younga, opublikowanymi w The Eastern Economic Journal, dwiema najważniejszymi strategiami, dzięki którym można się uczyć lepiej i efektywniej są: harmonogram snu i ciągłe testowanie dotychczas poznanych że harmonogramy snu i odpoczynek mają bezpośredni wpływ na Twoją twierdzą, że potrzeba około 7 godzin snu, aby uczyć się lepiej i efektywniej. Sen pomaga utrwalić informacje w drugiej strony, brak snu może uszkodzić sieci neuronów w korze przedczołowej, w wyniku czego trudniej Ci będzie przyswoić, utrzymać i utrwalić informacje, których się z 2011 r. opublikowane w czasopiśmie Science przedstawiły analizę 3 powszechnie stosowanych metod studiowania: zapamiętywanie i powtarzanie, robienie rysunków i schematów oraz przeprowadzanie testów sprawdzających i egzaminów w celu zweryfikowanie przyswojonej przekonać się, na ile te metody były skuteczne, naukowcy zbadali 200 studentów, którzy byli podzieleni na 3 grupy, z których każda miała stosować inną metodę drodze tych badań naukowcy odkryli, że najskuteczniejszą metodą jest robienie testów sprawdzających poznanego materiału. Może zwiększyć objętość przyswajanych informacji nawet o 50%.„Jestem przekonany, że najlepsza nauka ma miejsce, gdy uczeń przejmuje kontrolę”. –Seymour Papert–Jak mogę uczyć się lepiej i efektywniej?Klasyczna metoda uczenia się obejmuje 5 etapów: Szybkie czytanie materiału w celu zrozumienia głównej idei. Dokładne czytanie, w którym podkreślasz najważniejsze idee. Podsumowanie lub rozpisanie struktury. Chodzi o zebranie najważniejszych punktów własnymi słowami, aby łatwiej było je zapamiętać. Studiowanie i zapamiętywanie. W tej części najlepiej jest przeczytać podsumowania na głos. Przeglądanie materiału z kolegami z klasy. Akt „opowiedzenia” poznanego materiału pomoże lepiej przyswoić tę wiedzę. Aby uczyć się lepiej i efektywniej, warto wykonywać serię kroków, dopóki Twoje dotychczasowe nawyki nie ulegną zmianie:Planowanie naukiZaplanowanie nauki i trzymanie się go ma duży wpływ na skuteczność nauki. Uczenie się w niezorganizowany sposób często powoduje, że studenci uczą się późno w nocy, kiedy sen i zmęczenie utrudniają przyzwyczajenie się do uczenia się zgodnie z planem zapobiega zaniedbywaniu nauki. Plan sprawia, że łatwiej przeznaczyć odpowiednio dużo czasu na rozpraszaczyTo może wydawać się oczywiste, ale warto o tym pamiętać. Rozpraszacze mogą przybierać nieoczekiwane kształty i dobrze jest wiedzieć, jak je rozpoznać. Niektóre rzeczy na czarnej liście to Facebook, Instagram, telefony komórkowe i telewizja. Ale są też inne rzeczy, które możesz dodać do listy rzeczy, od których chcesz trzymać się z dala podczas nauki – zastanów się nad tym, co może Cię od dosłownego zapamiętywaniaMusisz przekształcać informacje na swoje własne. Oznacza to połączenie ich z pewnymi rzeczami, doświadczeniami z Twojego życia, przeformułowanie ich własnymi słowami lub użycie innych, bardziej przyjaznych ten sposób łatwiej uczyć się ze zrozumieniem. Informacje przyswojone w ten sposób są bardziej odporne na upływ czasu niż zapamiętywanie informacji, które nie mają dla Ciebie większego praktykaJeśli możesz, oceniaj swoją wiedzę za pomocą egzaminów lub listy pytań dotyczących tematu, którego się uczysz. To może wydawać się stratą czasu, jeśli myślisz, że musisz po prostu „zanurzyć się” w informacjach. Nic bardziej mylnego – robienie testów pomoże Ci dostrzec błędy i pozwoli zmierzyć wykorzystasz wszystkie te strategie, zdołasz uczyć się lepiej i efektywniej. Nie tylko będziesz najlepiej wykorzystywać czas spędzony na przyswajaniu wiedzy (bez względu na temat), ale także zdobyte informacje staną się o wiele odporniejsze na A. S., & Brown, A. L. (1984). Reciprocal teaching of comprehension-fostering and comprehension-monitoring activities. Cognition and instruction, 1(2), J. D., Mayer, S. M., & Beale, S. I. (1986). Stimulation of δ-aminolevulinic acid formation in algal extracts by heterologous RNA. Plant physiology, 82(4), może Cię zainteresować ...
jak sie nie uczyc i miec dobre oceny